*Oczami Juls*
Obudziłam się wtulona w Zayna. Cholera! Co on robi w moim łóżku?! AAAA...przecież oglądaliśmy razem filmy. Popatrzyłam na niego. "Ale on słodko śpi"- pomyślałam i bez zastanowienia zrobiłam mu zdjęcie. Po chwili namysłu ustawiłam je sobie na tapetę w telefonie.
- Cześć piękna- Zayn właśnie się obudził i zaczął się do mnie przytulać.
- Jak się spało??- spytałam i chciałam zejść z łóżka, ale chłopak mocniej mnie do siebie przytulił.
- Z tobą??...świetnie - powiedział i posłał mi chytry uśmieszek. Niechętnie wyswobodziłam się z jego objęć i poszłam do swojej łazienki wziąć prysznic. Ubrałam się, zrobiłam sobie lekki make-up i wyszłam z łazienki.
- Zayn?! Co ty tu jeszcze robisz??- spytałam bo chłopak nadal siedział na moim łóżku i ani myślał się ruszyć.
- Wyganiasz mnie?- spytał z miną zbitego pieska.
- Oczywiście że nie - powiedziałam i przytuliłam go- uświadamiam ci tylko że zaraz wychodzę do szkoły i nie chcę żebyś siedział tutaj sam.
- No ok ale wyjdę stąd pod warunkiem że mnie pocałujesz- powiedział wskazując na swój policzek- i pójdziesz ze mną dziś wieczorem na randkę.
- No dobra...- powiedziałam i w środku aż skakałam ze szczęścia. "Zayn Malik, chłopak który podoba mi się od kiedy zobaczyłąm go w X-Factor zaprosił mnie na randkę!!!!"- w mojej głowie królowała teraz tylko ta jedna myśl.
- Bądź gotowa o 19:00- powiedział i wyszedł z mojego pokoju.Po zjedzeniu śniadania, a raczej po uciekaniu z talerzem kanapek przed głodnym Niallem wyszłam przed dom i ujrzałam idącą w moją stronę Britt. Miała na sobie sukienkę którą dostała ode mnie na 17-ste urodziny i wyglądała...świetnie.
- Cześć Juls- powiedziała, a ja się do niej uśmiechnęłąm i z miejsca zaczęłam opowiadanie o tym co działo się wczoraj wieczorem i dzisiaj rano...
*Paczadełkami Zayna*
Jest!! Mam ochotę zatańczyć "victoria dance" Louisa. Juls idzie ze mną na randkę. Chwila. Muszę ułożyć włosy!! Popędziłem w stronę łazienki ale zatrzymał mnie Hazza.
- Możemy porozmawać??- zapytał z tajemniczą miną.
- Spoko. - pokazał mi ręką żebym poszedł za nim. Weszliśmy do jego pokoju. - A więc?- zapytałem siadając na łóżku Loczka.
- Dobra. Zapytam wprost. Czy ty i Juls...no wiesz...- powiedział zakłopotany. Popatrzyłem na niego z miną typu WTF.
- Harry o co ci chodzi?- zapytałem trochę wkurzony.
- Widzę jak na nią patrzysz...nie zrozum mnie źle, ale to moja siostra i nie chcę żeby ktokolwiek ją zranił...- no, w końcu powiedział mi o co tak naprawdę chodzi.
- Harry, obiecuję ci że jej nie zranię, a właśnie idziemy dzisiaj z Juls na randkę więc nie próbuj kombinować - powiedziałem jeszcze i wyszedłem z pokoju zostawiając w nim zamyślonego Harrego...
*Oczami Juls*
Od dwóch godzin szykowałam się na randkę z Zaynem. W końcu byłam gotowa.
- Britt!! Powiedz mi z niczym nie przesadziłam??- pytałam się Brittany już któryś raz z kolei.
- Nie, jest idealnie- powiedziała, a ja w tej samej chwili usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
- Gotowa zza drzwi wyłonił się Zayn- wyglądał świetnie...zresztą jak zawsze.
- Tak- powiedziałam i wyszłam ze swojego pokoju zamykając drzwi.
- Ślicznie wyglądasz- powiedział Zayn nie odrywając ode mnie wzroku.
- Dzięki- powiedziałam tylko. Podeszliśmy do auta, Zayn jak na prawdziwego gentelmena przystało otworzył mi drzwi. Dojechaliśmy do restauracji, gdy weszłam do środka aż nie mogłam uwierzyć. W restauracji nie było nikogo, na środku stał jeden stolik, a wokoło były porozrzucane płatki róż i paliły się świece.
- Zayn to wszystko dla mnie??- zapytałam nadal nie wierząc w to co widzę. Chłopak w odpowiedzi wziął mnie za rękę i poprowadził w kierunku stolika. Po skończonej kolacji postanowiliśmy z Zaynem pójsć nad Tamizę. Spacerowaliśmy tak po moście gdy nagle Zayn zatrzymał się i odwrócił tak że nasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów. Zayn zaczął się do mnie zbliżać i nagle mnie pocałował...
********************************************************************************
Cześć dzisiejszy rozdział dedykuję Kasi (I ♥ 1D & Poland need 1D).
Pozdro!!
3 komentarze = kolejny rozdział
- Bądź gotowa o 19:00- powiedział i wyszedł z mojego pokoju.Po zjedzeniu śniadania, a raczej po uciekaniu z talerzem kanapek przed głodnym Niallem wyszłam przed dom i ujrzałam idącą w moją stronę Britt. Miała na sobie sukienkę którą dostała ode mnie na 17-ste urodziny i wyglądała...świetnie.
- Cześć Juls- powiedziała, a ja się do niej uśmiechnęłąm i z miejsca zaczęłam opowiadanie o tym co działo się wczoraj wieczorem i dzisiaj rano...
*Paczadełkami Zayna*
Jest!! Mam ochotę zatańczyć "victoria dance" Louisa. Juls idzie ze mną na randkę. Chwila. Muszę ułożyć włosy!! Popędziłem w stronę łazienki ale zatrzymał mnie Hazza.
- Możemy porozmawać??- zapytał z tajemniczą miną.
- Spoko. - pokazał mi ręką żebym poszedł za nim. Weszliśmy do jego pokoju. - A więc?- zapytałem siadając na łóżku Loczka.
- Dobra. Zapytam wprost. Czy ty i Juls...no wiesz...- powiedział zakłopotany. Popatrzyłem na niego z miną typu WTF.
- Harry o co ci chodzi?- zapytałem trochę wkurzony.
- Widzę jak na nią patrzysz...nie zrozum mnie źle, ale to moja siostra i nie chcę żeby ktokolwiek ją zranił...- no, w końcu powiedział mi o co tak naprawdę chodzi.
- Harry, obiecuję ci że jej nie zranię, a właśnie idziemy dzisiaj z Juls na randkę więc nie próbuj kombinować - powiedziałem jeszcze i wyszedłem z pokoju zostawiając w nim zamyślonego Harrego...
*Oczami Juls*
Od dwóch godzin szykowałam się na randkę z Zaynem. W końcu byłam gotowa.
- Britt!! Powiedz mi z niczym nie przesadziłam??- pytałam się Brittany już któryś raz z kolei.
- Nie, jest idealnie- powiedziała, a ja w tej samej chwili usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
- Gotowa zza drzwi wyłonił się Zayn- wyglądał świetnie...zresztą jak zawsze.
- Tak- powiedziałam i wyszłam ze swojego pokoju zamykając drzwi.
- Ślicznie wyglądasz- powiedział Zayn nie odrywając ode mnie wzroku.
- Dzięki- powiedziałam tylko. Podeszliśmy do auta, Zayn jak na prawdziwego gentelmena przystało otworzył mi drzwi. Dojechaliśmy do restauracji, gdy weszłam do środka aż nie mogłam uwierzyć. W restauracji nie było nikogo, na środku stał jeden stolik, a wokoło były porozrzucane płatki róż i paliły się świece.
- Zayn to wszystko dla mnie??- zapytałam nadal nie wierząc w to co widzę. Chłopak w odpowiedzi wziął mnie za rękę i poprowadził w kierunku stolika. Po skończonej kolacji postanowiliśmy z Zaynem pójsć nad Tamizę. Spacerowaliśmy tak po moście gdy nagle Zayn zatrzymał się i odwrócił tak że nasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów. Zayn zaczął się do mnie zbliżać i nagle mnie pocałował...
********************************************************************************
Cześć dzisiejszy rozdział dedykuję Kasi (I ♥ 1D & Poland need 1D).
Pozdro!!
3 komentarze = kolejny rozdział
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa jak ty mogłas przerwać w takim momencie co??
OdpowiedzUsuńRozdział suppper:D A ta końcówka aż się wzruszyłam.
Kiedy następny ?? Bo ja tu imre z ciekawości:*
No właśnie, jak mogłaś-.-
OdpowiedzUsuńKocham cie normalnie<3
Kiedy nn? ;*
Już nie mogę się doczekać <3
Bardzo fajne opowiadanie. Czekam na kolejny rozdział ;-)
OdpowiedzUsuń