Łączna liczba wyświetleń

piątek, 17 sierpnia 2012

Rozdział 19

Wstałam rano z ogromnym bólem głowy. Rozejrzałam się po pokoju. Nie byłam u siebie...nagle przypomniałam sobie to co stało się wczoraj i zaczęłam płakać. Jak on mógł mi zrobić coś takiego?!

*Perspektywa Hazzy*
Obudziłem się rano ze strasznym kacem. Totalnie nie pamiętałem co się wczoraj działo. Leżałem na łóżku Britt całkiem nagi. Czyżby do czegoś doszło?? Ubrałem się i zszedłem po schodach do kuchni. Zastałem w niej Liama smażącego naleśniki.
- Hej- powiedziałem.
- Hej - mruknął nawet na mnie nie patrząc.
- Ej stary co jest??- zapytałem bo na prawdę nie miałem pojęcia co się wczoraj działo. Pamiętam tylko że tańczyłem, a potem stałem z Britt na tarasie. Potem film mi się urwał.
- Nie mów mi że noc nie pamiętasz- zapytał wyraźnie zdenerwowany. Obrócił się i popatrzył mi prosto w oczy. Pokiwałem przecząco głową.- No dobra...powiem ci. Ale obiecaj mi że nie zrobisz nic głupiego.- obiecałem mu to. Liam nerwowo przeczesał palcami włosy i w końcu opowiedział mi wszystko co działo się zeszłej nocy.- Wiesz strasznie dużo z chłopakami piliście. Najpierw tańczyłeś z Britt i było ok, ale potem po tym jak gadaliście na tarasie wróciłeś do baru i znów zacząłeś pić. Brittany w tym czasie nadal stała na zewnątrz. Podeszła do ciebie Caroline no i zaczęliście flirtować. Próbowaliśmy wam jakoś przeszkodzić, ale zrobiłeś się agresywny. Potem było jeszcze gorzej bo zaczęliście się całować i obmacywać. W końcu poszliście razem na górę no i ty...no ten...zdradziłeś Britt, a ona...ona to wszystko widziała- powiedział Li i czym  prędzej opuścił kuchnię. Co ja zrobiłem?! Zdradziłem Britt?! Nie to niemożliwe. To jest jakiś zły sen. Zaraz się obudzę i wszystko będzie dobrze. Przecież ja nie mogłem jej tego zrobić...

*Oczkami Britt*
Upewniłam się że nikogo nie ma w moim pokoju więc do niego weszłam i zamknęłam drzwi na klucz. To tutaj. Tutaj Harry mnie zdradził z tą dziwką. Cholera. Robili TO na moim łóżku. Wzięłam pościel i przerzuciłam ją przez balustradę balkonu. Musi się wywietrzyć. Nie mogłabym tak spać. Z nudów zabrałam się do sprzątania. Nagle natknęłam się na bransoletkę którą wczoraj dostałam od Hazzy. Po chwili namysłu wyrzuciłam ją przez balkon...

*Z perspektywy Zayna*
Przechodziłem właśnie pod balkonem Britt gdy nagle coś spadło mi na głowę. Okazało się że była to bransoletka którą ruda dostała od Hazzy. Kurwa. Że też wszystko musiało się tak potoczyć. Gdyby ta dziwka Caroline nie wprosiła się na imprezę wszystko byłoby jak po staremu. Niestety nie jest. Postanowiłem dać bransoletkę Loczkowi. Wszedłem do domu i zastałem go w salonie całego zapłakanego. Tak. Harry Styles płacze. Obok niego siedział Lou i próbował go bezskutecznie pocieszyć.
- Wszystko spierdoliłem...wszystko spierdoliłem...wszystko spierdoliłem- powtarzał Hazza jak w transie. Żal mi się go zrobiło. Ale w końcu sam był sobie winien.
- Harry...- powiedziałem, a chłopak nawet nie drgnął.- mam coś co powinieneś zobaczyć- mówiąc to podniosłem bransoletkę do góry. Hazza spojrzał na mnie, wziął bransoletkę i znów ukrył twarz w dłoniach. Postanowiłem się przejść...

*Perspektywa Britt*
Na środku mojego czyściutkiego pokoju leżała niewielka kupka rzeczy. Były tam między innymi zdjęcia moje i Harrego, bluza z napisem Jack Wills którą mi podarował, kilka jego koszulek i płyta 1D. Nie miałam pojęcia co z tym wszystkim zrobić. W końcu wpadłam na świetny pomysł. Spalę to wszystko! Już po chwili patrzyłam jak wszystkie pamiątki po Harrym płoną na balkonie. Ku niebu unosiła się siwa smużka dymu. Nagle usłyszałam walenie w drzwi. 
- Britt...zgaś to! Chcesz żeby stało się coś złego?!- to był Liam. 
- Nie- odpowiedziałam oschle i nadal patrzyłam na płonące zdjęcia i inne rzeczy.
- Proszę cię...otwórz- chłopak nie dawał za wygraną. W końcu nie wytrzymałam i wpuściłam go do pokoju...

*Paczadełkami Hazzy*
Co ja do cholery zrobiłem?! Zdradziłem dziewczynę którą tak cholernie kochałem!! Mam ochotę się zabić. Nagle do domu wparowała zdyszana Els. Wymachiwała na wszystkie strony jakąś gazetą. Gdy dziewczyna mi ją podała zamarłem. Na okładce byłem ja podczas pocałunku z Caroline. Był też ogromny nagłówek : CZY TO KONIEC ZWIĄZKU HARREGO I BRITT?? Otworzyłem gazetę i zacząłem czytać:

Wczoraj  na imprezie urodzinowej dziewczyny Harrego Stylesa
paparazzi przyłapali młodego wokalistę 
i dziennikarkę Caroline Flack na gorących pocałunkach. 
Jak się dowiedzieliśmy Brittany (dziewczyna Harrego) Jest 
zrozpaczona. Czy to już koniec najgorętszej
pary w Londynie??

Nie mogłem w to uwierzyć...

**********************************************************************************
Weeeeeeee! Mamy 19 rozdział. Jezu. W życiu bym się nie spodziewałą że tak szybko dodacie te komy. Jesteście wielcy!! Aha i specjalne podziękowania dla Robci bo to właśnie dzięki niej ten rozdział jest taki długi. DZIĘKI CO KOBIETO!!

Pamiętajcie:
5 komentarzy = kolejny post

Papatki! 


7 komentarzy:

  1. Wiesz co mnie najbardziej zabolało jak czytałam ten rozdział. Bluzka jak mogłaś?! Zawiodłam się na tobie. Po raz kolejny ;>
    Pisz szybko nowy rozdział:D

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne ! ;)
    a pomysł ze spaleniem tych rzeczy- genialny . ;) jak Doda ze swoim byłym ;P (chyba)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog, co prawda znalazłam go przez przypadek, ale jak zaczęłam czytać to się w niego wciągnęłam...

    zapraszam na:
    http://there-was-no-parade-no-waves-crashing.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurde, biedna Britt ;(
    Nienawidzę tej Caroline ;/
    Ogólnie rozdział zajebisty, uwielbiam te opowiadanie <3333
    Czekam na NN i zapraszam też do mnie :

    gotta-be-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurczaki!!!! Boski rozdział. Czekam na nn,a skoro nie chciała tej bluzy mogła dać mi :-P:-P

    OdpowiedzUsuń
  6. Biedna Britt .. hazzus staraj sie ;D czekam na nn !

    OdpowiedzUsuń