Łączna liczba wyświetleń

środa, 1 sierpnia 2012

Rozdział 14 ;**

Obudziłam się w jakimś ciemnym pomieszczeniu. Światło wpadało tutaj przez szpary w dachu i gdy moje oczy przyzwyczaiły się do ciemność zorientowałam się że jestem w jakiejś starej szopie. Byłam związana, zakneblowana i na dodatek strasznie bolała mnie głowa. Bałam się, ale postanowiłam sobie że nie dam porywaczom tej satysfakcji i się nie rozpłaczę. Za drzwiami usłyszałam jakieś głosy, odwróciłam głowę w tamtą stronę. Właśnie w tej chwili do szopy weszło dwóch mężczyzn i dziewczyna. Wszyscy byli ubrani na czarno. Dziewczyna podeszła do mnie i uderzyła mnie pięścią w twarz. Poczułam straszliwy ból. W moich oczach pojawiły się łzy, ale przypomniałam sobie o swoim postanowieniu i nie wydałam z siebie nawet najcichszego jęku.
- No i co dziwko?!- głos dziewczyny zdawał się ociekać jadem- Taka suka jak ty nie zasługuje nawet na to bym na ciebie patrzyła.- zbliżyła swoją twarz do mojej i popatrzyła mi w oczy. Zrobiłam to samo. W jej oczach ujrzałam złość, okrucieństwo, furię i jakby zadowolenie. Dziewczyna nie zwróciła na mnie uwagi i nadal kontynuowała swój monolog- Myślałaś że zabierzesz mi Harrego?! Nic z tego suko!!- mówiąc to kopnęła mnie w brzuch. Zabolało. Nawet bardzo. Skuliłam się. - Hazza jest mój!!! Słyszysz kurwo!? Mój!! I nikt mi go nie odbierze!!- dziewczyna zaczęła mną potrząsać. Popatrzyłam jej prosto w oczy. Widocznie ją to rozzłościło bo znów kopnęła mnie w brzuch. Skuliłam się jeszcze bardziej- Myślał że jak przeniesie się do innego miasta to mnie zgubi. Mylił się. I to nawet bardzo. Wszędzie bym go znalazła. A potem zainteresował się tobą dziwko!!! Wszystko zepsułaś!!! Odzyskałabym go gdyby nie ty!!! Musiałaś się pojawić i wszystko spierdolić!!! Zabiję cię za to!!! Rozumiesz!!??- mówiąc to wyciągnęła nóż z kieszeni płaszcza i podstawiła mi go pod nos- Nie uda ci się ze mną wygrać!!- krzyknęła jeszcze i wyszła. Mężczyźni zostali bo dostali rozkaz żeby "dać mi nauczkę". Zbliżyli się do mnie i zaczęli mnie bić i kopać. Już po chwili straciłam przytomność...

*Oczami Liama*
Szukaliśmy Britt już od dobrych 5 godzin. Nigdzie jej nie było. A co jeśli jej się coś stało?! Przecież wyszła się tylko przewietrzyć. Nie było mnie max 15 minut. Gdy wszystkich obudziłem poszedłem na ta taras gdzie ostatnio ją widziałem i nic. Kamień w wodę. Harry tak się tym wszystkim przejął że zamknął się w swoim pokoju i nie wychodzi od kilku godzin. Jeżeli nie wróci do wieczora będziemy zmuszeni iść na policję...

*Perspektywa Harrego*
Zniknęła. Tak po prostu. Wyszła na taras i już nie wróciła. Co ja teraz zrobię?! Ja ją kocham do cholery!! Nie mogę wytrzymać dnia bez jej widoku. A teraz jej nie ma i nie wiadomo gdzie jest. Moje rozmyślania przerwał dzwoniący telefon. Dzwoniła Emma. Moja była dziewczyna. Ciekawe czego ona chce?? Przecierz zerwaliśmy ze sobą rok temu. Jej chyba to nie pasowało bo od tamtego czasu mnie prześladuje. Niejednokrotnie mam zamiar zgłosić się z tym na policję. Jak na razie nie robię tego żeby nie wzbudzać sensacji w mediach. Odebrałem.
- Halo- powiedziałem to bez większego entuzjazmu.
- Co tam u ciebie kotku??- dziewczyna widocznie nie zauważyła że nie mam ochoty ani nastroju na rozmowę.
- Emma przypominam ci że zerwaliśmy więc nie mów do mnie kotku.- zaczynałem być zły.
- Myślałeś że jak się przeniesiesz to cie nie znajdę?! Myliłeś się.- jej głos stał się nagle taki ostry.
- Nie mam ochoty na rozmowę.- powiedziałem i się rozłączyłem. Spróbowałem ponownie dodzwonić się do Brittany, ale włączała się sekretarka...

Dwa dni później
*Perspektywa Brittany*
Całkiem straciłam poczucie czasu. Jestem głodna i chce mi się pić, ale ta dziewczyna postanowiła że: "zafunduje mi długą i okropną śmierć głodową". Coraz bardziej się jej boję. Jest nieobliczalna. Codziennie jestem bita. Kilka razy posunęła się do zadania mi ran nożem. Ciekawe co tam u reszty...u Harrego. Pewnie mnie szukają. Wątpię by mnie znaleźli. Z tego co wiem jestem wywieziona daleko poza Londyn. Chyba nie ma już dla mnie ratunku...

*Perspektywa Harrego*
Coraz bardziej mi jej brakuje. jej dźwięcznego głosu, śmiechu...całej niej. Tęsknię. Szuka jej policja, ale jak na razie nie mają żadnego tropu. Cholera. Co ja bez niej zrobię?!

Tydzień później
*Oczami Britt*
Jestem wyczerpana. Na szczęście dostałam butelkę wody. Już całkiem straciłam nadzieję na to że ktoś mnie tu odnajdzie. Zaczęłam już nawet myśleć o życiu po śmierci. Wiem. To głupie, ale w moim przypadku takie myśli są normalne. Można powiedzieć że jedną nogą jestem już w grobie. Ta dziewczyna zadaje mi ostatnio coraz więcej ran nożem, a jeden z jej pomocników zaczyna się do mnie dobierać. Tak bardzo się boję. Chciałabym jeszcze chociaż raz zobaczyć Harrego. Teraz gdy już to wszystko przemyślałam jestem pewna że go kocham całym sercem. Chciałabym ujrzeć jego piękny uśmiech, poczuć zapach jego perfum i móc się do niego przytulić i powiedzieć mu te dwa magiczne słowa...ale to już nierealne. Już nigdy się stąd nie wydostanę. Umrę tu...

*Oczami Harrego*
- Harry, Harry...- do mojego pokoju wpadł zdyszany Louis.- policja ma trop!! Już jadą w miejsce gdzie może być Britt!!!- chłopak patrzył na mnie z radością ale też niepokojem w oczach. Poczułem wielką ulgę. Znaleźli ją. Wprawdzie to jeszcze nic pewnego, ale bądźmy dobrej myśli.- powiedzieli że mamy jechać na komisariat.- szybko ubrałem swoją bluzę i wraz z przyjaciółmi udałem się na komisariat...

*Perspektywa Britt*
Usłyszałam że drzwi się otwierają. Obróciłam się w tamtą stronę i zobaczyłam jednego z porywaczy...tego który się do mnie dobierał. To właśnie jego bałam się najbardziej.
- Nareszcie dostałem pozwolenie na to aby się z tobą zabawić- powiedział i zaczął się do mnie zbliżać. Przestraszyłam się. Podszedł do mnie i zaczął ściągać ze mnie sukienkę. Gdy już się z nią uporał zaczął całować mnie po całym ciele. Byłam zbyt wystraszona żeby mu się wyrywać. Już miało dojść do najgorszego gdy nagle...

********************************************************
Hahahaha ale jestem wredna przerwałam wam w takim momencie no ale trudno ;D.
4 komentarze = kolejny rozdział
Pozdro!!



5 komentarzy:

  1. Ja nawet nie zdążyłam skomentować poprzedniego rozdziału a ty już dodajesz nowy. Jak tak mozesz.
    Rozdział super... DLACZEGO SKOŃCZYŁAS W TAKIM MOMENCIE CHCESZ ŻEBYM UMARŁA Z CIEKAWOŚCI ?? :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie torturuj mnie tylko, błagam dodaj następną :)
    U mnie chyba będzie jutro nowa, ale nie wiem bo nie mam siły po pracy na nic, tylko myślę o twoim rozdziale :)
    <3

    OdpowiedzUsuń
  3. TO JA JESTEM TERAZ PRZEZ CIEBIE TORTUROWANA A NE ONA!!!! W TAKIM MOMENCIE??? SERIO???? Ogl nie spodziewałam się tego ale muszę przyznać, że jestem miło zaskoczona XD Pozdrawiam i czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  4. super !
    dodaj szybko następny ;]

    OdpowiedzUsuń