Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 8 października 2012

Rozdział 29

*Oczami Kate*
Po skończonej randce wracaliśmy z Niallem do domu trzymając się za ręce. Blondyn co chwilę składał na moich ustach czułe pocałunki. Gdy już znaleźliśmy się pod moimi drzwiami Niall objął mnie w pasie i pocałował ostatni raz.
- Dobranoc Kate...
- Dobranoc- wyszeptałam i weszłam do domu. Szybko pobiegłam do swojego pokoju, przebrałam się w piżamę , położyłam do łóżka i od razu zasnęłam...

Następnego dnia

*Paczadłami Britt*
Wstałam rano i spojrzałam na śpiącego obok mnie Loczka. Jesuuu jak on słodko wygląda gdy śpi. Na jego ustach błądził uśmiech, a loczki słodko zasłaniały mu twarz. Podniosłam się na łokciach, odgarnęłam mu włosy z twarzy i cmoknęłam go w policzek. Już chciałam iść do łazienki gdy czyjeś zwinne ręce oplotły mnie w pasie. Harry przyciągnął mnie do siebie i delikatnie pocałował w szyję.
- Gdzie idziesz??- wymruczał.
- Trochę się ogarnę i wrócę- pocałowałam go w usta, wyślizgnęłam się z jego objęć i zahaczając po drodze o szafę pognałam do łazienki. Gdy już z niej wyszłam zorientowałam się że Harrego nie ma w moim pokoju. Westchnęłam, wzięłam fona ze stolika i zbiegłam do kuchni. Gdy już się w niej znalazłam ujrzałam Hazzę stojącego w różowym fartuszku przy blacie. Zachichotałam cicho. Chłopak musiał to usłyszeć bo automatycznie odwrócił się w moją stronę i podszedł żeby mnie pocałować.
- Zrobiłem dla ciebie śniadanie- wymruczał pomiędzy pocałunkami.
- UUUU... Naleśniki!!!- wykrzyknęłam- Harry, jesteś najlepszy!!- powiedziałam i ponownie pocałowałam Loczka. Gdy oboje skończyliśmy już jeść postanowiliśmy że pójdziemy na spacer. Wzięliśmy swoje kurtki i wyszliśmy. Długo spacerowaliśmy ulicami Londynu. Kilka razy zatrzymały nas fanki Harrego. Wiele z nich było naprawdę miłych. Trzeba przyznać że ja też od zawsze byłam zapaloną directioner. No ale nie będę się teraz nad tym wywodzić. Wracając do naszego spaceru: usiedliśmy na jednej z ławek i spojrzeliśmy sobie w oczy. Harry delikatnie ujął moją dłoń.
- Kocham cię Britt- powiedział.
- Ja ciebie te...- nie dokończyłam bo nagle dopadły mnie straszliwe mdłości.  Pobiegłam do najbliższych zarośli i zwymiotowałam. Kompletnie nie wiedziałam dlaczego. Harry podszedł do mnie zaniepokojony.
- Kochanie?? Nic ci nie jest??- zapytał z autentycznym przerażeniem- Co się stało??
- Nie... nie wiem- powiedziałam i... znów zwymiotowałam. Po chwili było już po wszystkim. Wstałam i otarłam usta chusteczką. Potwornie bolała mnie głowa i brzuch. Nagle zachwiałam się i ogarnęła mnie ciemność...

*Paczadłami Hazzy*
Nagle Brittany stała się blada jak ściana i zemdlała. Zdążyłem do niej dobiec i ją złapać. Byłem przerażony. Dziewczyna oddychała szybko i płytko. Postanowiłem jak najszybciej zanieść ją do szpitala...

*Perspektywa Julie*
Razem z Zaynem oglądaliśmy próbowałam oglądać film. Cały czas usiłowałam skupić się na oglądanym filmie, ale Mulat wiecznie mi przeszkadzał. Rzucał we mnie popcornem, ciastkami, żelkami i wszystkim co wpadło mu w ręce, bawił się moimi włosami i bez przerwy się wiercił.
- Zayn!- krzyknęłam gdy poczułam że na moich włosach ląduje kolejna krówka. Już miałam do opieprzyć gdy zadzwonił mój telefon.

*Oczkami Zayna*
Nagle telefon Juls zadzwonił, a dziewczyna szybko go odebrała.
- Tak??....Co??....Ale co się stało?!...zaraz będziemy.- nie mogłem nic zrozumieć. Gdy dziewczyna odłożyła telefon ujrzałem w jej oczach strach.
- Co się stało??- zapytałem.
- Britt jest w szpitalu- powiedziała dziewczyna i się rozpłakała.

*Oczkami Juls*
Chwilę później byliśmy już w szpitalu. Szybko pobiegłam w stronę sali Britt. zastałam tam Harrego. Płakał. Miał zaczerwienione i załzawione oczy.
- Co jej jest??- zapytałam szybko.
- Nie wiem- szepnął - zabrali ja na jakieś badania...

*Perspektywa Britt*
Gdy otworzyłam oczy zorientowałam się że jestem w szpitalu. Przy moim łóżku zauważyłam pielęgniarkę która przekazała mi tą straszną wiadomość. Nie mogłam w to uwierzyć. Jak to się mogło stać?! Po chwili do mojej sali wpadł zdyszany Harry.
- Kochanie co ci jest??
- Harry ja...

*******************************************
No i macie kolejny rozdział. jest trochę krótki ale ważne że jest. Dedykuję go moim trzem koffanym debilom: Kindze, Darii i Zuzce. ;D Pamiętajcie:
7 komentarzy = nn

Pozdro!!

9 komentarzy:

  1. Jesuuu ONA JEST W CIĄZY PRAWDA?! Na 100% Jestem tego pewna:D:D:D Hahaha że ja wcześniej na to nie wpadłam . Hahhahaha będzie małe Hazziątko :*

    OdpowiedzUsuń
  2. TAK TAKIE MAŁE STYLESIĄTKA ! JA CHCĘ STYLESIĄTKAAAAAAAAAAAAAA ! MUSZĄ BYĆ STYLESIĄTKA <3
    ŚWIETNY ROZDZIAŁ ;*
    ZAPRASZAM NA MOJE BLOGI:
    http://timehealsallwoundss.blogspot.com/
    http://i-think-i-wanna-marry-u.blogspot.com/
    http://time-for-changee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. wow... sory ze tak mało ale uszy mają ściany. ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. uuu ! chora Britt ;c domyślam się, co to może być ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. kurde w takim momencie musiałaś skończyć ?

    OdpowiedzUsuń
  6. taaak Hazziątka rządzą ! :** Czekam na nn :ppp .

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest w ciąży?! Fajnie, Harry jej pewnie nie zostawi. A może specjalnie tak napisałaś i ona wcale nie jest w ciąży tylko jest na coś chora? Ale jednak ja obstawiam ciążę. ;P
    A tak w ogóle to szkoda że dopiero przy 27 rozdziale trafiłam na ten blog, ale to nic, i tak go czytam ;)
    I mój komentarz jest 8 więc czekam nn
    I oczywiście zapraszam tez na mój blog ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. Prześwietny ! :* Zapraszam na swoje blogi ! :)

    OdpowiedzUsuń